sobota, 6 października 2018

Na_Amerykańskiego_Żołnierza_1.0

Jakieś 3 lata temu sprzedawałam działkę. Rozmieściłam pełno ogłoszeń w internecie, działka sprzedana, ogłoszenie gdzieniegdzie zostało - wraz z moim mailem. I to był właśnie mój pierwszy raz kiedy spotkałam się ze Scam'em.
Nie wiedząc o tym nic, ale z ostrożnością - bo takie kity to można na filmach Bollywood oglądać - pisałam sobie z jednym scamerem.

Znaleźć czyjś email w necie to nic trudnego, a jak się coś sprzedaje to takie informacje są zazwyczaj widoczne. Właśnie ta działka była pretekstem zagajenia do mnie.

Email scamera - williamsswenson1@gmail.com

"Witam, czy ogłoszenie sprzedaży działki jest dalej aktualne?"

Normalny człowiek odpisze, że już nieaktualne - tak też zrobiłam. Będąc zielona w tym temacie, myślałam, że po odpowiedzi koleś się kulturalnie odwali, ale przeciągał dalej.

"A czy może znasz kogoś kto by miał działkę na sprzedaż? Albo jakieś inne strony? Pochodzę z Ameryki i nie za bardzo jestem obeznany z Polską i językiem, a chciałbym wybudować dom i żyć spokojnie na emeryturze w Polsce. Słyszałem, że to piękny i spokojny kraj."
Oczywiście odpisałam, że nie mam pojęcia - z racji tego, że nie mam czasu na pierdoły - i z takimi rzeczami to trzeba do maklera uderzać, a nie do mnie.
Koleś oczywiście odpisał dość szybko, bardzo dłuuuugą zwrotkę, którą nie sposób napisać w mniej niż 10 minut - widać koleś miał czas i był online cały dzień bo zwrotki przychodziły mniej więcej po 5 min od mojego odpisania.
Wiadomość którą dostałam oczywiście była dłuższa, ale chcę skupić się na szczegółach i najważniejszych informacjach od oszusta:

"Witam. Nazywam się William Swenson. Jestem Majorem Amerykańskiej armii. Stacjonowałem w Iraku i Afganistanie."
I tu został pies pogrzebany, bo dziwnie się złożyło, że jako-tako interesuję się militariami, gram w gry o tej tematyce i coś niecoś czytam. Wiem kto to jest William Swenson i wiem co robi/zrobił. Więc od samego początku wiadomości wiedziałam, że to ściema i brechtałam się czytając to dalej.

"Byłem na wojnie arabskiej 4 lata z rzędu. Zostałem odznaczony kilkoma medalami. Ale szczerze przyznam, że mam już dość wojskowego życia i chciałbym w końcu założyć rodzinę i mieć dzieci. Lat mi wcale nie ubywa, a życie nie kończy się na wojnie. Mam nadzieję, że moje się dopiero zacznie. Chciałbym jeszcze znaleźć odpowiednią kobietę która spędzi życie u mojego boku."
Oh, oh, ale słodko 😁

"Wiem, że się nie znamy, ale widzę twoje zdjęcie profilowe w gmailu. Jesteś przepiękną kobietą, bardzo chciałbym wiedzieć więcej o tobie. Odpisz mi, a ja w kolejnym mailu wyślę ci dowód na to, że jestem tym kim jestem. Czekam z niecierpliwością na twoją odpowiedź. Pozdrawiam, William."
Szczerze przyznam, że wręcz byłam ciekawa co gościu zaserwuje po mojej wiadomości więc na szybko wymyśliłam jakąś smutną historyjkę o tym, że chłopak mnie porzucił dla innej itd, itp. Odpowiedź ze zdjęciami dostałam następnego dnia.

"Bardzo mi przykro z tego powodu jak potraktował cię twój chłopak. Ja bym tak nigdy nie postąpił z żadną kobietą, tym bardziej z tak piękną i mądrą jak ty.W załączniku wysyłam ci zdjęcie mojej legitymacji służbowej i moje aktualne zdjęcia. Mam nadzieję, że ci się spodobam, bo ty podobasz mi się bardzo." 
Foty oczywiście z neta. Zdjęcie legitymacji podrobione tak, że nawet debil by się skapnął, że było robione w szotofopie :D
(foto Majora dla ciekawskich, takie też wysyłają scamerzy)

Oczywiście odpisałam, że jest bardzo przystojny i, że bardzo mi się podoba, że wiek nie gra roli i najważniejsze to być szczęśliwym. Scamer kontynuował więc wątek. W następnej odpowiedzi odpisał, że się bardzo cieszy, że mi się podoba i dość szybko przeszedł do konkretów:

"Będąc na wojnie dostawałem swój żołd, lecz nie będę ukrywał, że z dziwnych pozostałych praktyk zdołałem zaoszczędzić większą sumę pieniędzy. Nie mogę niestety używać tych pieniędzy, ponieważ nie byłoby to legalne. Jeśli zgodziłabyś się to przepisałbym całą sumę na ciebie, zostałabyś wtedy właścicielką tych pieniędzy. Ja bym wtedy do ciebie dołączył pod koniec roku, po zakończonym kontrakcie w Iraku. Oczywiście wszystko odbędzie się jak najbardziej legalnie. Nie mogę się doczekać, aż kupimy piękny dom i będziemy razem do końca życia. Kocham, William."
Kocham... LOL 😂 No dobra. Odpisałam, że też nie mogę się doczekać i, żeby mi powiedział czy coś potrzebuje do transferu tych pieniędzy, bo jestem gotowa, żeby mu pomóc 😁
Odpowiedź przyszła po 3 dniach, jak to stwierdził - "ze względów bezpieczeństwa".
Wtajemniczył mnie w cały "plan" i chciał personalnych informacji:

"Przepraszam za późną odpowiedź. Musiałem załatwić kilka spraw dotyczących transferu i ze względu bezpieczeństwa nie chciałem pisać przed zakończeniem przygotowań. Plan będzie wyglądał następująco: Skrzynie z 24 milionami dolarów wyślę przez naszego zaufanego Agenta Czerwonego Krzyża do Hiszpanii. W Hiszpanii przekaże ją innemu Agentowi i wtedy skrzynia bezpiecznie przyjedzie do ciebie transportem lądowym. Będę potrzebował twoich danych osobowych, żeby Agent mógł zweryfikować osobę która ma dostać przesyłkę. Żaden z Agentów nie wie co jest w środku skrzyni i bardzo bym prosił, żebyś absolutnie nikomu o tym nie mówiła.Proszę cię, podaj mi:- pełne imię i nazwisko- pełny adres- numer telefonu wraz z kierunkowym- narodowość i wiekCzekam na twoją odpowiedź. Wszystko jest gotowe do wysyłki. Kocham, William"
I ujrzał Pan maila tego, złapał się za głowę, siadł na fotelu i się zaśmiał... A Dorotka śmiała się razem z nim... 😂

No, ok. Podam już te dane. 
- Halyna Konstantynopolitańczyk
- Włocław, ul. Półtorejlitrowa 1/5, 00-997 Polska
- tel. 0048 00700 88 00 70
- Polish Nationality, age 20

Mail zwrotny po 2 dniach:

"Dziękuję ci kochana. Przesyłka została wysłana. Będę informował cię o postępach w tej sprawie. Jak się masz? Szczęście jest co raz bliżej nas. Już niedługo będziemy razem. Nie mogę się doczekać. Kocham, William"

Muszę przyznać, że koleś całkiem nieźle bajeruje. Odpisałam mu, że wszystko u mnie w porządku, ale jestem zabiegana w pracy i praktycznie nie mam czasu dla siebie.
Zwrotka przyszła tego samego dnia: "Nie martw się ukochana, już niedługo nie będziesz musiała pracować" - LOL. I zapadła cisza na prawie tydzień.
Prawie już o tym zapomniałam, kiedy to w weekend scamer wysłał maila znowu:

"Witaj ukochana. Przepraszam, że nie odzywałem się kilka dni. Nastąpiły komplikacje w planie przesyłki. Nasz Agent utknął w Hiszpanii, trzeba zapłacić tranzyt. Niestety hiszpańskie przepisy nie pozwalają na to, aby on lub ja opłacił to. Podatkiem jest obciążony adresat... Wycenili to na 7tys USD. Kochana mamy tylko 3 dni na zapłatę przesyłki. Mam nadzieję, że uda ci się zorganizować pieniądze na opłacenie przesyłki." 

Haha! Czekałam na taki bajer! Dostałam jakiś lewy numer konta do wpłaty w jakimś lipnym Hiszpańskim wirtualnym banku, na nazwisko jakiegoś kolesia z Nigerii.
Odpisałam więc, że nie mam możliwości wyłożenia takiej sumy, bo normalny człowiek zapierdziela na to cały rok. W odpowiedzi napisał:

"Rozumiem kochana, a nie masz kogoś od kogo mogłabyś pożyczyć taką sumę? Przecież nic nie stracisz. Jak tylko dostaniesz przesyłkę to będziesz mogła oddać pożyczkę w tym samym czasie. 7 tys to nic, dostaniesz przecież 24 miliony. Pośpiesz się kochana, mamy tylko 2 dni. Kocham, William."

I w tym miejscu chciałam zakończyć "znajomość" z wirtualnym panem Swensonem i po prostu nie odpisywać. Ale scamer postanowił zawalać mi skrzynkę mailową wiadomościami o tym, że mam się pospieszyć bo "Agent" czeka na moje pieniądze.
Szczerzę znudzona i zarazem zła o to, że non stop skrzynka mailowa mi brzęczy - wysłałam ostatnią wiadomość, po której "pan Major" już się nie odezwał:

"Thank u for conversation.

Dorian Kowalsky,
Cybercrime Police Dept. of Poland"

Gościu pewnie nieźle się zapowietrzył. Stracił 2 tyg na jałowe rozmowy ze mną.
To była pierwsza taka sytuacja która mnie spotkała - pierwsza i nie ostatnia - spodobało mi się 😂

Więcej historii w kolejnych odcinkach.
Love, Dorota

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Na_bogatego_lekarza_:D

Serwus Wszystkim! Ostatnio na jednym portalu (na którym trolluje i robię sobie jaja) zagadał do mnie jedne przystojniak. Oczywiście miał f...